Komentarze: 4
Dopiero jutro wszyscy sie o tym dowiecie ale WY wybrancy juz teraz - zakazana proba bicia rekordu swiata w ilosci stosunkow odbedzie sie jutro na ul. Kolejowej w Warszawie w klubie HARLEM ...
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
Dopiero jutro wszyscy sie o tym dowiecie ale WY wybrancy juz teraz - zakazana proba bicia rekordu swiata w ilosci stosunkow odbedzie sie jutro na ul. Kolejowej w Warszawie w klubie HARLEM ...
Zastanawiam sie co mi przeszkadza w tym aby byc szczesliwym. Ciag dalszy wywodu pozbawiony jest zludnej otoczki zawstydzenia i skromnosci.
Jestem inteligentnym facetem, z jakas tam pasja zyciowa, komunikatywnym otwartym, zazwyczaj szczerym i ogolnie pogodnym. Jestem przyjacielski opiekunczy a dla ludzi ktorych obdarzam miloscia zawsze mam czas sposob i mozliwosci. Nigdy nie zostawiam problemow samych sobie - staram sie wszystko zrobic jak najlepiej, probuje nie meczyc innych swoja obecnoscia - wydaje mi sie ze mam poczucie taktu i odpowiedzialnosci - zawsze ponosze konsekwencje swoich decyzji - czesto sie myle - ale uwazam ze warto sie mylic jesli to za soba cos niesie- ogolnie nie mam jakis problemow chorob zaraznych czy wenerycznych - nie mam robakow w glowie a nawet lupiezu- myje sie czesto i raczej ladnie zazwyczaj pachne - nie chodze w dziurawych butach ani wyciagnietych t-shirtach. Mam duzo milosci i przeciez daje ja ludziom a zatem ...
czemu do cholery jestem sam ??? (specjalnie ominelem wady bo przeciez sa tu malo istotne :P )
mhh zastanawialem sie dzisiaj czy jest cos czego mi naprawde brak - chyba nie - mam zajebistych przyjaciol i tego jestem pewny. Nie przetrwalbym ani jednego dnia bez was robaki ... (pachnie wazelina - nieee to zapach spalonych jajek [spalil ktos kiedys jajka - mi sie udalo :D - smierdzi cudownie])
dzisiaj posiedzialem 10 godzin na uczelni - bez okienek - tak po prostu wyklad i cwiczenia za cwiczeniami - w sumie bylo to ekstremalne przezycie nie do pozazdroszczenia - gorsze ze czeka mnie to 2x w tygodniu przez 10 mies. Zadano mi 15 ksiazek - mhh - fajnie ale czemu na 7 dni. Malo co rozumiem z organizacji - ale he jakos chyba to bedzie. MAM SWIRA NA WYDZIALE - boze przyjeli dziecko uposledzone na studia i jakis dziwnych facetow typu "W MORDE ? " z zycia studenckiego nowe wpisy ;
Malwina (spoznila sie godzine na zajecia i wpada na logike) "Psieprasiam (sepleni) ale kanar zlapal mnie na metro ratusz i musialam przejsc na piechote na uczelnie" (od metra ratusz jest jakos okolo 4-5 km)
Ponury (rozmowa na papierosie- a pro po glanow) "wiesz ile razy ktos dostal po mordzie moim metalowym wkladem w bucie"
a teraz rozmowa moja z dziekanem ;
JA ; "przepraszam gdzie ma zajecia grupa C ?"
DZ; "w sali 214"
JA ; "w nowej czesci - tej ktora dopiero buduja i jeszcze nie ma tam zajec ?"
DZ : "Tak"
JA ; "a więc ?"
DZ: "tez sie zastanawiałem "
dalsza rozmowa wydawala sie juz zbedna
A wyklady mozna przesiedziec przy nogach pani dr jesli na sali nie ma miejsc - przecwiczylem - ludzie siedzieli na oknie wiec nie wiem co gorsze. Zycie jest jak teatr ...
Karolina nie chciala mnie obciac - kazala mi zapuszczac wlosy - jesli zobaczycie zarosnieta malpe na ulicy to bede to ja szykujacy sie do fryzjera za pare miesiecy ....
YYY - nic ciekawego sie nie dzieje D vel M. obrazil sie na dobre i jakos nie zalezy mi na naprawie stosunkow. M milczy, P. jest szczesliwy - nio wiec w sumie robi sie giteskowo. Jutro mam 10 godzin zajec i powinienem pojechac na spotkanie o prace ale nie dam rady. Cos jeszcze ? .... automat nie wydaje reszty !