Archiwum kwiecień 2004, strona 1


kwi 08 2004 ostatni dzien ludzkosci
Komentarze: 2

Umyłem ręce zbroczone krwią

pochowałem zmęczone sny

zjadłem obiad naszych pragnień ...

 

Noc spokojnie przechodziła w dzień

kwiaty bez wysiłku umierały na stojąco

ktoś krzyknął głośniej niż Ja

 

Pierwszym byłem, ostatnim też

straciłem sumienie i żal

mój ból, moja rozpacz – lek na Twój gniew

 

Nie obudzisz się, nie zobaczysz już nic

koniec z siłowaniem się o każde słowo

Twoje usta nie słuchają już moich słów

 

nie będzie innego końca

 

Zgasło słońce i nikt się nie obudził

Zgasła nadzieja i nikt nie płakała

Nie umiem żyć – nie umiałem - wiem

prezess : :
kwi 07 2004 to nie mialo by sensu
Komentarze: 1

ani TY ani Ja nie bylibysmy szczesliwy - mam wyzuty sumienia - ale bylem szczery - przepraszam P. nie mam nic na obrone - ale zawsze bliska jestes mi osoba ..

 

dzis padalo - moze jutro bedzie slonecznie

 

prezess : :
kwi 05 2004 zakochany
Komentarze: 4

znowu jestem zakochany - kurcze ten blog ma 3 lata (z czego ostatni rok przepadl bo ukradziono serwer) ale na calym blogu prawie w kazdym miesiacu - napisane jest ze sie zakochalem - albo ze powrocilem do mojej milosci - dzisiaj jest tak samo - znowu czuje to o kiedy - znowu mam nadzieje na to co bylo - ale wiem ze czas nas zmienil - znamy sie prawie 3 lata - i jedyne co mnie zastanawia to to co nas jeszce laczy - co juz by innych przeciez podzielilo. Przeciez lubimy zupelnie cos innego, zatracamy sie w innych miejscach, ale czasem udaje nam sie chodz na chwile spojrzec w tym samym kierunku, spotac wzrok na sobie. Spuscic glowe, zlaac sie za rece i przytulic, czasem zdaza sie klutnia chociaz na 3 lata - to byla tylko jedna duza (2 dni milczenia) a reszta to jakies glupstwa ktore w minucie sobie wybaczalismy. Nie wiem nie wyobrazam sobie mojego dalszego zycia bez tej osoby. Ludzie pelni cnot mowia mi zebym skonczyl ten toksyczna znajomosc - ale ja nigdy sie nie naucze ze nalezy NIE-kochac by NIE-cierpiec. Kocham jestem tego z kazdym dniem coraz bardziej pewny, moze dlatego nigdy nie udaja sie zwiazki ktore zaczynam. Zawsze trwa to miesiac w porywach do trzech, jest fajnie, milo - ktos sie przywiazuje - a pozniej ja to niszcze - chcialbym wrocic do tej osoby ktora mnie kochala - P. - ale nie wiem czy mi zaufa drugi raz i czy znowu nie zniszcze tych uczuc. Nie chce nikogo ranic - wysylac na front milosci - ja chce tylko kawalka nieba dla siebie i mojego szczescia- dajcie mi to a znowu bede normalny - sprzedam swoja nihilistyczna postawe - oddam za pol darmo - za stroj nadwornego blazna - bede spiewal po ulicach i tanczyl ... tylko dajcie mi kawalek nieba, kawalek szczescia ...

jutro ma padac, znowu :(

prezess : :
kwi 04 2004 ja i oni
Komentarze: 1

ona wyprowadzila sie z domu. ON spedzil ze mna caly dzien. Duzo piwa. Pare knajp. Genialny wieczor. ONA ma problemy - ale nawet nie wiem jak mozna pomoc. ON jest sam. ONA jest silna. Przy NIM czuje sie bezsilny. Swiatla na ulicy. Moja szkola. Brodno/Bemowo. Mokotow. Tramwaj. Mecz Polonii. Kibice - bojka. Swiatla. Park. Spacer nad Wisla. Rozmowa. Park. Powrot. Slowa. - ehhh to moj dzien to moje pragnienia ...

prezess : :
kwi 01 2004 moi bracia
Komentarze: 4

Notka ta nie miala ie pojawic - bo chcialem ja dobrze przemyslec - ale wierzac w to ze nic nie dzieje sie bez powdu musze o tym wspomniec. Czytalem cala historie marsizmu, pochlonely mnie nurty nihilistyczne, zgodzilem sie z doktryna "bog umarl" a co tu sie nagle stalo... Moja organizacja sobie o mnie przypomniala - przyslali mi broszure o seminarium duchowym, pewna dziewczyna usilnie nakierunkowala mnie na myslenie zwiazane z bogiem religia etc. to nie chodzi o to ze zastanawiam sie nad wstapieniem do seminarium ale nad tym czy to nie jest jakis znak - mhh - nie wiem - matura probna byla porazka - dostalem bardzo malo pkt za styl wypowiedzi - moze chaos niejest juz modny

 

pozdrawiam

prezess : :