Komentarze: 4
Dopiero walcze o indeks warszawskiej akademii ale juz dzis wybralem sie do apteki - porownywalem sklad chemiczny dopasowalem kuracje i zakupilem niezbedne do zycia leki - udalem sie do domu popilemWODĄ i usiadlem do ksiazek ... gdy sie obudzilem wlaczylem komputer chcialem z kims porozmawiac i jedyne co zobaczylem to niedostepne czerwone sloneczka ... za oknem pogoda mrukliwa .. w domu atmosfera zabojcza (matka 1.08 idzie na operacje i wprowadza panike)
Postanowilem sobie ze jako maksymalny olewacz sprobuje czegos nie olac - zatem usiadlem przeczytalem kilka stron bardzo popularnej ksiazki ktora mozna podcierac sobie tylki - pozniej jeszce przez chwile probowalem przebrnac przez 8 rozdzial nobla - niestety moj smiech mnie powstrzymal
Plan minimum zaklada ze dostane sie na jaks uczelnie do 8.07 co spowoduje ze nie bede musial zdawac na LOTNICTWO - wiec odpadna mi do przeczytania dwie iscie interesujace ozycje dot. lotnictwa w czasie wojen
a teraz kiedy czuje sie tragicznie mam zamiar isc sie pouczyc ... kiedy sie rano obudze napisze test na 70 pkt i dostane sie na pilegniarstwo - bede swoja siostra tereska
pozdrawiam - a moze ktos zdawal na filo w UKSW ? kontaktujcie sie