Komentarze: 0
to jest prawda . Jechalem wczoraj o godzinie 19.30 autobusem linii 524 siedzial facet w koszuli bialej i mial w reku NOWY TESTAMENT jadl kanapke. Wszedl inny facet ktory zaczal chodzic po autobusie i sie pytac kazdego jak ma na imie - kilka rundek i dwa przystanki pozniej wyszedl. Facet z testamentem odwrocil sie do starszej kobiety siedzacej za nim i spytal sie "Slyszala Pani o szatanie ?" kobieta zdezorientowana odpowiedziala kilka slow i przesiadla sie - facet cos jeszce mowil. Wyjal nastepna kanapke, zjadl kanapke i wyjal jablko. zjadl jablko i wyjal kiebase. zjadl kielbase. wyjal bulke. zjadl bulek i znowu wyjal kielbase. non stop - byl szczuply. Facet spytal sie znowu jakis ludzi ktorzy siedzieli za nim "slyszeli Panstwo o szatanie ?" Ci ludzie cos mu odpowiedzieli po czym on powiedzial "Oni caly czas o mnie gadaja" siedzacy wokol ludzie zaczeli sie smiac i patrzec na niego jak na wariata. Byl dobrze ubrany z duza torba podrozna. Mial krotkie wlosy i ogolnie wyraz mordy czlowieka intel;igentnego. Wysiadalismy razem w centrum ja schodzilem pierwszy po schodach a on za mna. Swoja wielka torba udezyl mnie w plecy i myslalem ze sie przewroce. Gdy wyslismy z autobusu zlapal mnie za ramie i powiedzial "Ty wiesz" Myslalem ze sie zsikam w majtki - swir - tak myslalem - chcialem mu cos odpowiedziec ale on poszedl do innego autobusu. Sparalizowal mnie na kilka chwil - mozliwe ze byl naprawde szurniety - ale te zdanie ktore powiedzial "Na miescie oni caly czas o mnie gadaja" nie wiem - to bylo dziwne przezycie - dziwny kraj - dziwna polska - witamy w europie