no angry

juz kiedys powiedzialem ze od ludzi nie oczekuje niczego specjalnego - tylko zeby potrafili udowodnic ze znacze dla nich cos wiecej niz chwila pomiedzy orgazmem egzystencji

cholernie bolace jest to ze coraz mniej ludzi na tym pierdolonym swiecie potrafi kochac - obserwuje to z jakims niepokojem i zarzenowaniem - ostatnio bylem na imprezie - na kilku ale ta byla wyjatkowa - odbywala sie pod grojcem 20 km od mojego domu - 20 km a zupelnie inna ludzka mentalnosc - nie jestem jakims snobem ale uwazam ze nie powinno sie przechodzic na ty z kazdym i tak pretensionalnie "od  slowa do slowa" wszyscy mowia do mnie po imieniu wszyscy wydaja sie byc szczerzy i sympatyczni - usmiechaja sie caluja zegnaja i witaja az tu ci nagle okolo 4 wiekszosc moich znajomych zaczyna przebiegac przez wysokie ogrodzenie i biegna w las - towarzystwo sie sklucilo i jedni drugich po mordzie zaczeli lac - ja skaczacy przez plot - hhahahah no ale coz siwat pelny sztucznosci - swiat ktory polubil krew na swoich rekach - czy naprawde nie umiemy juz kochac .... ehhhh