cze 15 2004

Am


Komentarze: 2

Rozmowa miedzy kandydatem na Akademie medyczna (JA) a pania z dziekanatu (ONA)

ONA - czego ?
ja - dzien dobry , chcialbym zlozyc podanie
ONA - po co ? (pije kawe)
ja - chcialbym studiowac na waszej uczelni
ONA - daj ! - a pisac normalnie nie umiesz
ja - mhh ... mam poprawic ?
ONA - pewnych rzeczy nie da sie poprawic. Ludzie jesli sa debilami to nimi zostaja
ja (wkurwiony) - widze ze pani sie udala operacja zmiana plci
ONA - co ?
ja - nic tylko jeszce pani nie zauwazyla ze kobiety gola wlosy na nogach
ONA - cham
ja - nie zaprzeczam

pozniej poszlo juz szybciej bez rozmow - mam jednak wrazenie ze moje dokumenty
w dziwny sposob sie gdzies zagubia :)

prezess : :
missboy
27 czerwca 2004, 01:20
hahahahahahahaahhahhahhhaaaaaaaaaaahahahaaaaaahhhahahahahaha!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
15 czerwca 2004, 17:22
moja rozmowa z pania z dziekanatu na medycynie,do której dostałam się po czterogodzinnym staniu w kolejce, również nie była zbyt miła, weszłam powiedziałam dzien dobry, a ona walnęła pięścią w stół i z szałem w oczach powiedziała jeszcze nie...aż mnie zamurowało, w zyciu sie z takim czymś nie spotkałam, jak wreszcie usiadłam podałam papiery, to było jeszcze gorzej, bo pani miała wadę wymowy i nie mogłam zrozumieć o co mnie pyta...tymczasem koleżanka przy innym stoliku była opieprzana za mało wyraźne pismo...:), ale takie są nasze panie urzędniczki, aż strach co bedzie na egzaminach ...

Dodaj komentarz